Link :: 01.10.2006 :: 15:43

Stoczylam bitwe z bokserskim workiem treningowym. Przegralam. Lezac na ziemi daje myslom swobodnie przeplywac od oka do ucha i z powrotem. Wizualizuje dzwieki. Slysze obrazy.
Dzis staruszka w autobusie - Na tym swiecie bez wysilku to nic pani nie osiagnie. Polemizowalabym. Ale mi sie nie chce.
Skejcik z papierosem w zebach i umierajacym chrystusem na szyi.
Dwie farbowane siedmiolatki z dekoltami od pepka do pepka.
Nauka. Praca. Zycie wieczne.
Nic mnie nie rusza. Wszystko mi jedno. Nie jestem z WAMI. Nie przynaleze do zadnej grupy. Nie identyfikuje sie ze soba.
Mam czas.

Komentuj(3)

---

Link :: 17.10.2006 :: 23:20

Kawalek papierosa utknal mi miedzy krtania a tchawica.

Czuje ciagly niedosyt. Zycia.
Ciagly zal do swiata ze mam tak malo czasu.
Ciagle wyrzuty ze nie moge wszystkiego. Zobaczyc dotknac sprobowac.
Tak wiele przemyka mi pomiedzy palcami. Placze sie miedzy nogami.
Nie mam sily sie schylic.

Komentuj(0)

---

Link :: 21.10.2006 :: 02:13

Metametametafizyka.
Godzina druga zero dwa. Wrzucam na grono kolejne zdjecia. Galerii jest tak duzo, ze juz sama sie w tym gubie. To taka stymulacja. Nieogarniete sytuacje z nieogarnietymi ludzmi i ich konsekwencje.
I wiara w cuda. W to, ze jestem wybrana, wlasnie ja. Ze sposrod milionow to ja zostalam przeznaczona do szczescia.
Dzis w autobusie naszly mnie glebokie przemyslenia na niebanalne tematy. Niestety ni przyslowiowy chuj nie moge sobie przypomniec jakie w ogole bylo ich znaczenie dla otaczajacego swiata.

Mm.. mam wiele ochot.

Komentuj(2)

---

Link :: 22.10.2006 :: 12:29

- Mam dać to dziadkom w ten sposob, czy cos dorysowac?
- Dorysować.
- Krasnoludki?
- Nie wiem, nie podoba mi sie ten rysunek.
- Dlaczego?
- Nie wiem.
- Ale co Ci sie w nim nie podoba?
- Jest nieproporcjonalny.
- O rany. Musisz mi psuc?..
- Mowie Ci prawde.
- Po co? Mnie nie interesuje prawda.

Komentuj(0)

---

Link :: 28.10.2006 :: 23:56

Chcialabym zeby mnie ktos przekonal
ze warto byc
soba.

Komentuj(3)

---

Link :: 31.10.2006 :: 00:52

szzz
nie wiem czy pada czy tylko szumi mi w uszach
od zbyt glosnego sluchania Charlotte Gainsbourg
choc niemozliwym wydaje sie sluchanie szeptow tej przemilej panienki
zbyt glosno
ide spac przysni mi sie cieply snieg

Komentuj(0)

---

Link :: 31.10.2006 :: 13:56

Melancholy
aviation
chocolate
perfume
cigarettes
frequent flyer
stow away
dislocation
sleeping
jets
wave goodbye
feel homesick
tranquilizers
bill of fare
cry easy
dvt
disapear into thin air

we wish you all a very happy pleasant flight
this is a journey to the center of the night
and the inflight entertainment's out of sight
here on af 607105

time difference
you're waking
chase the sun into your eyes

sleeping cities
dust hotel rooms
passengers look to the skies

fly over
your lifetime
and never touching down

my heart
is breaking
somewhere over saskatchewan

we wish you all a very happy pleasant flight
this is a journey to the center of the night
and the inflight entertainment's out of sight
here on af 607105

your life in
the wrong hands
savannah and frozen wastes

the flight path
the wingspan
below the earth rotates

i love you
i miss you
i cannot see your face

invent a
new persona
drunk here on the edge of space

all the things i carry with me
and all the things i left behind
and all the things that wait to meet me
hover in the air tonight

if i can only keep on moving
and never stop and think of me
and freefall through the years and decades
terminal velocity

we hope you had a very happy pleasant flight
this is our final destination so goodnight
like a stone we are now falling from the sky
farewell from af 607105

the cabin
is burning
i smile and feel complete

here amongst
total strangers
27 000 feet

suspended
isolation
kids throw toy planes in the street

one final
blaze of glory
viewed from a window seat

Komentuj(0)

---