Link :: 01.07.2005 :: 00:26

Z definicji wakacje zaczynaja sie wtedy kiedy konczy sie szkola. Zaczely sie wakacje. Jestem niedospana niedojedzona niedopita i niedobita. Niewyimprezowana niepospotykanazzaleglymiznajomymi niewychodzonadoteatru nieodpoczeta nienaczytana nieuprzatnieta nienanicnierobiona nie. Dupa.
Za to jutro lece do Londynu. A potem rejs niemal dookola swiata, bo ze Szkocji na Wyspy Owcze i spowrotem. Super, ale jestem tak wymeczona ze nie mam sily sie cieszyc.
Kto by pomyslal ze przed takim wyjazdem tyle jest do zalatwienia! TYLE ze nawet nie ma momentu zeby sie wyrwac na Festival Szkol Teatralnych......... mniam mniam [sumienie gryzie]
Napisalam do Toma - odpisal i to szyybko szybko. Napisal ze girl makes him sad. Ale nie zapytal co u mnie. Za to zapytal co u Zuzy[!]
Tata pracuje po 20 godzin dziennie. Conajmniej. To duzo w jego wieku. A ja tylko to wydaje. Jestem pewna ze tylko dzis poszedl na mnie przynjamniej tysiaczek. Mmmmm
Pierdole glupoty. Pisze jak w pamietniku a nie jak na blogu. Ale to przez ta wczorajsza impreze. O 01:30 siedzialysmy z [maj law] na lawce i wcinalysmy bulki z serkiem popijajac dogiem inthe fogiem i popalajac rothmansami. Urooczo! No i te jeze... To rozbija!
Musze zostac laureatka olimpiady polonistycznej!

Komentuj(1)

---