10.03.2006 :: 22:28
Jedyna umiejetnosc z jaka maly czlowiek przychodzi na ten swiat, procz powiedzmy odruchow bezwarunkowych, to placz. Zabawne, tym bardziej w porownaniu z usmiechem, ktorego nauka zajmuje mu pare miesiecy. Moje zycie to ciagle oczekiwanie na cud. Na to, ze bede miala szczescie i dzieki jakims niewiarygodnie korzystnym zbiegom okolicznosci osiagne wszystkie cele, spelnie marzenia i to wszystko bez zadnego wysilku czy poswiecenia. Wierze nawet ze ktoregos dnia znajde pod podloga koralik, ktory bedzie chetny do wspolpracy. I spelni kazde moje zyczenie. Tak bardzo nie chce tracic pieknych zludzen.