19.02.2006 :: 22:51 | |
Na podlodze zleglam, bo sprzety nie chca wspolpracowac. Mowie do nich glosno i wyraznie. O wyzszosci porzadku nad nieporzadkiem. O tym, ze sa mi winne posluszenstwo. Oraz ze nie rozumiem ich postawy. One mi na to Świat dąży do entropii. I juz wiem, ze przegralam. Swiata nie zatrzymam.
![]() |