04.12.2007 :: 22:13
Siedzialam w metrze na peronie i plakalam sobie. Nic powaznego. W moim idealnym zyciu to nigdy nie jest nic powaznego. Takie tam urozmaicanie sobie zycia mala wielka tragedia. Lzy przewaznie pomagaja. Reka staralam sie oslonic twarz, zeby nie zwracac na siebie uwagi, jednak z marnym skutkiem. Podszedl do mnie mezczyzna, na oko troche ponad czterdziesci. Z troska w oczach zapytal czy wszystko w porzadku, czy moze mi jakos pomoc. To uczucie. Nieporownywalne. Kiedy wiem, ze twarz kolorem przypomina przecier pomidorowy. Cala jestem zalana lzami. W gardle mam wielka gule. I usmiechajac sie tak szeroko jak potrafie podnosze glowe i lamiacym sie glosem mowie, ze dziekuje, ze wszystko w porzadku, ze nic sie nie stalo. Mam ochote na zielona herbate z miodem. Ale chcialabym, zeby ktos mi ja zrobil.