03.12.2007 :: 19:18
Robie sobie wakacje. Nie ide na zajcia, zaslaniam okna, zapalam wszystkie swiatla, wlaczam glosna muzyke, zeby zagluszyc stukot deszczu o dachowki. Tak, stukot, z szumem naprawde ma to niewiele wspolnego. Bardziej jakby karabin maszynowy. No wiec zaslaniam te okna i wlaczam te muzyke, potem chowam wszystkie kserowki, teksty i notatki do szuflad i zajmuje sie roznymi waznymi drobnostkami. Jem sniadanie. Wyrzucam stare Cosmopolitany. Pije herbate. Pomagam siostrze w nauce. Jem obiad. Ogladam Desperate Housewives. Fajnie.