13.06.2007 :: 19:11
Liczy sie ilosc, nie jakos. Kiedy mam 3 gigantyczne problemy bez wyjscia, ale zdarza mi sie fajny dzien, w ktorym 5 malenkich problemikow rozwiazuje sie pomyslnie, to chociaz te 5 malenkich problemikow razem wzietych nie jest tak waznych jak polowa kazdego z gigantycznych problemow z osobna, cala promienieje i nic nie jest juz straszne. Co z tego, ze jutro z rana egzamin do ktorego nic nie umiem, skoro mam plyte Gaby Kulki z autografem, a Mag zaliczyla Mittelstufe na sehr gut. Przed Toba wtedy stane sam na rekach