10.05.2007 :: 22:08 | |
Leje a jakby nie deszcz. Niebo jasne. Chmury biegna w biegu przewracaja sie wtedy blysk i wrzask - au. Siniaki im wyskakuja ciemno szare. Wlasciwie nie wiadomo co to. Coraz mniej we mnie mysli coraz wiecej instynktow. Ide do znachorow zeby mnie nareperowali. W srode wieczorem bede kochanie znowu dzialac jak przystoi dobrze ulozonej panience. Uroczy szatniarz w Zachecie komentujacy sztuke nowoczesna: powinien tam stac i mowic o co mu chodzi. |