29.04.2007 :: 02:09
Fajny dzien. Moja spodnica a la Marylin Monroe na schodach w metrze (rece trzesly mi sie kolejne 5h). Jakis bardzo niesmialy mezczyzna chcacy nawiazac blizsza znajomosc (az mi bylo zal kiedy mowilam mu splyywaj). Inny mezczyzna ktory spytal o wiek, bo typowal na 17 podczas gdy jego kolega na 13 (no prosze!). Dobrze mi tu, wcale nie chce na tydzien sie wynosic na koniec swiata. Szczegolnie ze w polowie. Poczytam o Grotowskim. I poslucham Yoko Ono. Troche poplacze. Minie szybko. Nie martwie sie przeciez.