28.01.2007 :: 19:35
Lubie bardzo kiedy metro rusza a ja siedzac w srodku wypatruje na peronie przystojnego mezczyzne i lapie z nim kontakt wzrokowy i nie puszczam az znikne. Usmiecham sie wtedy do siebie i mysle ze wszystko sie ulozy. Ze bedzie najlepiej bo nie moze byc inaczej. A kiedy zasypiam sni mi sie odlegla planeta z dwoma blekitnymi sloncami i mna jedyna pod sloncem. Jutro ee egzamin. Umiem mniej niz umialam kiedys. Na tyle duzo mniej ze watpie zeby obecna wiedza wystarczyla mi do czegokolwiek. Ale to przeciez tylko egzamin. Wielkie mi halo.