12.01.2007 :: 19:58
To wszystko przez ten wiatr. Boli mnie brzuch. Jakby ktos co 5 sekund wlewal mi w okolice zoladka nowa porcje wrzatku. Nie poszlam na wydzial. Choc powinnam. Siedze w domu zupelnie sama. Obejrzalam tyle filmow ze dostaje mdlosci na widok telewizora. Musialam przykryc go obrusem, zeby sie nie porzygac. Nie ucze sie nie sprzatam i nie odpowiadam na wazne maile. Jutro bede tego wszystkiego zalowac jak wstane o 8 rano i okaze sie ze znow jestem na niedoczasie. Ale nie moge siebie jakos przekonac do innej czynnosci niz przykurcz na fotelu. Moze wreszcie doslucham listy do konca. Glupi wiatr.