03.06.2006 :: 01:05
Widzialam cudowny film. Jabłka Adama. Absolutnie urroczy. Bezapelacyjnie rozkoszny. Smieszny smutny proporcje akurat. Zrobilam tez ciasto z wielkich truskaw i plynnej galarety. Proporcje zachwiane. Za kazdym razem gdy probuje wymyslic cos madrego/milego/zabawnego do powiedzenia/napisania nic nie przychodzi mi do glowy. I nie byloby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, ze jesli nic nie probuje wymyslic skutek jest identyczny.